Mówiąc do siebie dialogiem wewnętrznym możemy siebie ganić i sabotować swoje działania. Możemy też motywować się i szukać pozytywnych rozwiązań. Panuj nad dialogiem wewnętrznym, a wisienka na torcie będzie Twoja!
Wewnętrzny dialog budzi się każdego ranka razem z nami i rozpoczyna go słowami – kolejny dzień wyzwań i marzeń do spełnienia, lewa noga za łóżkiem, prawa noga za łóżkiem i startujemy w nowy dzień. Super, ale czy u Ciebie wygląda to tak samo? Jest też wersja mniej optymistyczna i z pewnością wielu z was tak miewa – nie chce mi się wstać, nie chce mi się pracować, nic mi się nie chce, najlepiej zostanę pod kołdrą, a wszystko może się jakoś samo załatwi.
Dialog wewnętrzny to oczywiście nie tylko poranki, ale każda chwila, w której pojawia się wewnętrzny głos. Głos ten przez niemal całkowity czas nie jest uświadamiany. Powstał w wyniku naszych doświadczeń, lub został nam wpojony przez otoczenie.
Pierwszym krokiem by nad nim władać jest uświadomienie sobie jego istnienia. Obserwuj swój dialog i kiedy się pojawi powiedz w myślach „dialog wewnętrzny”. Uświadomienie sobie sytuacji w której się pojawia umożliwi ewentualną jego zmianę. Będziemy mieli możliwość kontroli nad tym, czy nie sabotujemy swoich działań, które są potrzebne do wykonania by osiągnąć określone cele. Jeśli budzisz się rano i mówisz do siebie, że jesteś głupi i bezwartościowy to z pewnością nie osiągniesz ani satysfakcjonującego nastroju emocjonalnego ani sukcesów życiowych. Oczywiście nie tyczy się to poranka, ale jakiejkolwiek innej sytuacji. Innym przykładem może być ogólnie przyjęty strach przed popełnieniem błędu. Kiedy coś Ci się nie udaje możesz niepotrzebnie zarzucić się lawiną obelg obniżających własną samoocenę (na szczęście nie musisz). Tymczasem niepowodzenie nie tylko może nie być odczuwane jako porażka, a jako droga do sukcesu. Kiedy jakaś czynność zostaje zakończona niepowodzeniem możesz powiedzieć do siebie głosem wewnętrznym, że niepowodzenia są wpisane w naturę nauki, a twoją wolą jest osiągnąć zamierzone cele i zgarnięcie nagrody. I co dalej? Rozwijamy się dalej, determinujemy się do osiągnięcia wyznaczonych celów.
Oczywiście nie starajmy się popadać w hurraoptymizm, czy ubarwiając swój dialog wewnętrzny do poziomu różowej landrynki, która przyprawi w nadmiarze o mdłości. Wtedy popadniemy w inną skrajność, która nieuchronnie również prowadzi do porażki. Dialog wewnętrzny powinien być motywujący, ale twardo stąpający po ziemi. Argumenty powinny być racjonalne i odnoszące się w sposób prawdziwy do sytuacji oraz biorące pod uwagę nasz temperament i ogólnie rzecz biorąc całe nasze JA.
Warto także zauważyć, że dialog wewnętrzny ma te same cechy jak ten materialny wytwarzany przez struny głosowe. Może mieć różne zabarwienie – od ciepłego po chłodny, od zdecydowanego po uległy, od głośnego po cichy itd. Pamiętaj, że to także ma istotne znaczenie. Możesz sprawdzić to teraz i w myślach powiedzieć do siebie „lubię czytać książki” – spróbuj, a następnie to samo zdanie powiedz w taki sposób jak gdybyś wygrał 1 mln zł na loterii… Hurra optymizm w głosie i mocne zabarwienie emocjonalne nadaje temu zdaniu zupełnie inny charakter choć znaczenie samo w sobie jest to samo. Pomyśl teraz w jakich sytuacjach chcesz używać jakiego głosu. Czasami ważniejsze może być to jak do siebie powiesz, a nie to co mówisz, ponieważ emocje są jakością doświadczania.
Pamiętaj również o zachowaniu luzu. Nie gań siebie za każdym razem, wymagaj od siebie dużo, ale nie staraj się przegonić samego siebie. Po napisaniu tego artykułu zgarnę nagrodę w postaci mentalnego pogłaskania się po głowie, uścisku dłoni z moim głosem wewnętrznym i ciepłe słowa, że wykonałem swoją robotę należycie. To mój mały sukces, który napawa mnie optymizmem i nadaje chęci do podejmowania kolejnych mniejszych lub większych wyzwań zakończonych nagrodą. Każdy lubi być chwalony, więc zacznijmy od chwalenia siebie kiedy się należy.
Bonusowo podpowiem wam jak wstać rano i już osiągnąć pierwszy sukces i nastroić się na zwycięstwa dnia powszedniego. Wyobraź sobie, że nie tylko jesteś człowiekiem o wspaniałej zdolności wstawania z łóżka w ciągu 5 minut, ale także jesteś mistrzem jeśli chodzi o przygotowywanie śniadania i chodzi tu nie tylko o prędkość, ale także smak. A mistrza poznasz po tym, że nawet zwykłe kanapki są arcydziełem. Weź jeden kęs w usta i pomyśl sobie, że master chef to przy tobie pikuś :) Oczywiście to tylko zabawa odbywająca się w naszym umyśle, ale zobacz jak wiele dzięki temu zyskujesz – humor i pierwsze zwycięstwo dnia – choć wymyślone, to dla naszego mózgu niemal tak samo prawdziwe jak każde inne. Sprawdź to i powiedz jak było – dialogiem wewnętrznym, który w każdej chwili możesz zmaterializować na e-hipnoza.pl :)
Naucz się samodzielnej hipnozy
z bezpłatnym poradnikiem AUTOHIPNOZA
BEZPŁATNY
Racja. Nie jestem psychologiem, ale bardzo często za psychologia robię. Dużo rozmawiam z ludźmi na żywo i na czatach. Ludzie nastawieni pesymistycznie nie odnoszą zbytnich sukcesów zaś ludzie nastawieni optymistycznie są zawsze zadowoleni z życia. Od dziecka cały czas obserwuję świat i mój „dialog wewnętrzny” nie zamyka gęby nawet na sekundę przez co od dziecka mam problemy z zasypianiem, bo po prostu nie potrafię przestać myśleć. Zawsze jest coś do przeanalizowania, przemyślenia i zaplanowania dalszych kroków lub po prostu do przygotowania się na daną sytuację.
Zawsze mnie interesowało – Dla czego ktoś w danej sytuacji postąpił tak, a kolejnym razem w podobnej sytuacji postępuje inaczej. i to jest właśnie kwestia motywacji i nastawienia takiej osoby.
Przez 22 lata swojego życia zauważyłem wiele ciekawych rzeczy i umiem zmotywować człowieka przez co teraz każdy kto mnie poznaje to zaraz chce mi opowiadać o swoich problemach prosząc o radę :p
A hipnozą interesuję się w sumie od niedawna. Kiedyś też trochę czytałem o hipnozie, ale nie za wiele. Przydałaby mi się właśnie umiejętność hipnotyzowania, bo choć większość tego nie zauważa to jest wielu ludzi którzy potrzebują jakiejś pomocy. Choćby dziewczyna, którą poznałem wczoraj i ma ogromną arachnofobie :p
Mam nadzieję, że znajdę tu u was na stronie coś ciekawego, żeby ją z tej arachnofobii jakoś wyleczyć :p
Pozdrawiam i życzę wszystkim czytającym miłego dnia ;)