Jeśli masz nadzieję przeczytać tu, jak wyleczyć grypę i raka za pomocą hipnozy… możesz nie czytać dalej. Jeśli jednak chcesz poznać kilka prostych technik pozwalających przyspieszyć leczenie niewielkich zranień, przeziębień, pozbyć się zakwasów lub kaca – zapraszam.
Technika jest raczej intuicyjna. Wizualizujemy sobie leczenie danej części ciała, najlepiej w jakiś „magiczny” sposób. Podkreślam, że chodzi tu tylko o wizualizację, nie o jakieś tajemne energie, które nas leczą. Leczymy się sami, a to co sobie wyobrażamy ma nam tylko pomóc. Ważne jest, by leczyć dolegliwość, a nie zmniejszać jej skutek. Nie staramy się zignorować bólu w stłuczonej nodze, bo może się okazać, że jest ona złamana i tylko sobie zaszkodzimy – przecież nie pójdziesz do lekarza, jeżeli czujesz się świetnie. A nawet pójdziesz np. pobiegać, bo czujesz się przecież świetnie. I co z tego, że może się okazać, że nie wrócisz o własnych siłach do domu. Działamy inaczej – skupiamy się na uszkodzonej/chorej części i koncentrujemy się na woli wyleczenia jej. Jednocześnie nie pomijamy „zwyczajnych” środków, wręcz przeciwnie – tylko połączenie tych dwóch da zadowalający wynik. Hipnoza przyspiesza leczenie, lecz sama często nie da rady. W tym artykule opiszę tylko ogólne metody leczenia wspomnianych wyżej przykładów: lekkich zranień, zakwasów/zmęczenia, przeziębienia, bólu głowy, a bardziej wgłębię się w temat, jeżeli okaże się, że są zainteresowani.
Schemat działania w każdym z przypadków wygląda podobnie: rozluźniamy się, ze szczególnym skupieniem na bolącej części ciała, i okolic, następnie wizualizujemy, i po powiedzeniu sobie „będzie dobrze” wychodzimy z transu. Powtarzamy to kilkakrotnie
W praktyce może wyglądać to tak: „Wyobraź sobie jak z każdym oddechem wypełnia cię niezwykła energia, która może pomóc ci wyzdrowieć. Posiada ona silną lecznicza moc, a teraz umiesz ją wykorzystać. Poczuj, jak wypełnia każdy kawałek twojego ciała. Przy każdym oddechu przepływa z płuc do głowy, rąk, nóg, [itd.]. Jest jej coraz więcej, jakbyś wchłaniał ja z powietrza i otoczenia. Jeszcze kilka oddechów… Teraz możesz pokierować tą energię, by użyć jej zgodnie ze swoimi potrzebami. Przepływa ona powoli ze wszystkich części ciała do miejsca zranienia. Tam kumuluje się. Zauważasz, że części które opuszcza moc są jeszcze bardziej rozluźnione i wypoczęte, niż wcześniej. Teraz jednak skoncentruj się na zranieniu. Poczuj jak w tym miejscu energia zbiera się, krąży, pulsuje. Ta energia pozwoli ci wyleczyć się o wiele szybciej, dzięki niej już niedługo to miejsce będzie zdrowe. Energia zbiera się i leczy to miejsce. Za chwilę policzysz powoli do 5, a następnie otworzysz oczy wychodząc z transu. Będziesz już gotów, energia zebrana w tym miejscu kontynuuje działanie, podczas gdy ty będziesz myślał już o czym innym. Całe twoje ciało będzie też wypoczęte i odświeżone, więc będziesz mógł spokojnie powrócić do innych zajęć. A teraz: licz.”
Naucz się samodzielnej hipnozy
z bezpłatnym poradnikiem AUTOHIPNOZA
BEZPŁATNY
Czyli świadomie mobilizujemy układ odpornościowy, tak? Czy byłyby w takim wypadku miarodajne efekty w przypadku leczenia alergii?
jak jest z alergiami, to nie wiem, musiałbyś pogadać z jakimś lekarzem. słyszałem o osobie które wyleczyły się z alergii autohipnozą, ale z tego co kojarze alergie też się jakoś dzielą, więc nic ci nie mogę poradzić.
Dobra, alergia chwilowo schodzi na plan dalszy.
Przyda się natomiast błyskawiczna indukcja na znieczulenie… i to takie porządne… (indukcja typu ketonal 100 x2 jest ograna, proszę o coś bardziej pomysłowego ;))
Dość mocno ukierunkowałem się na procesy jakie zachodzą w psychice. Jednak już lata temu powstał monizm w odniesieniu do człowieka, co mówiąc po ludzku mówi o jego jednolitej naturze, w której psychika i ciało jest jednością. I nie od dziś wiadomo, że myśląc o cytrynie można się oślinić. Nie od dziś też wiadomo, że gdy coś nas boli to i nasza psychika kuluje.
Znieczulenia z pewnością też można dokonać, bo to tylko subiektywne odczucie. Ja staram się przenieść koncentrację na coś przyjemniejszego niż ból, ale co jakiś czas przypomina mi się, że mnie boli. Wiem jednak, że to słuszna droga, bo wszystkie techniki jakie miałem okazje obserwować opierały się na odrywaniu uwagi od bólu.
Przestało! I to zanim dowieźli ketonal xD Zobaczymy jak będzie jutro…
ja uwazam ze powinien byc artykuł jak sie znieczuluc zeby tylko pomogło tak na pare godzniek zeby do lekarza mozna było dojechac
żeby całkiem kontrolować ból trzeba już być doświadczonym userem autohipnozy, a takowym będąc nie czyta się już moich artykułów z technikami :P
artykuły na podobne tematy pojawią się już wkrótce, może znajdzie się coś co cię zainteresuje.
Fajnie, fajnie. To właściwie polegać też może na oszukaniu własnego mózgu. Jak sobie powtarzasz przez 0,5 godziny, że boli cię głowa to głowa cię zaboli…
Hmmm… znieczulenie. Może coś w rodzaju sugestii do znieczulenia ręki (i uszczypnięciu przy okazji pacjenta :P).
Pozdro
Zastanawiam się czy podobna technika mogłaby pomóc w ćwiczeniach mięśni. Powiedzmy, że robię ileś tam brzuszków i pompek, potem wchodzę w trans wyobrażam sobie, że ta energia sprawia że mięśnie szybciej rosną =) Jak myślicie czy to by działało?
Witam,
Choruję na łuszczycę. Kiedyś brałam bezpośredni udział w hipnozie regresyjnej. Zdecydowałam się na to z powodu choroby skóry, łuszczycy. zamiarem było dotarcie do źródła mojego schorzenia. Udało się. Generalnie zastanawiałam się już kilkakrotnie nad hipnozą ale do tej pory obawiałam się skutków takich zabiegów. Nie bardzo miałam z Kim pogadać na ten temat i doradzić się czy warto. Jak powszechnie wiadomo łuszczyca ujawnia sie genetycznie, można ją zaleczać. Pojawia sie często pod wpływem stresu , stanów zapalnych organizmu i t d. Może pytania okażą Ci się śmieszne ale lubię wiedzieć z czym mam mieć ewentualnie doczynienia. Czy osoba niedoświadczona tak jak ja w tym przypadku moze sobie zaszkodzić eksperymentowaniem z hipnozą? Czy słyszałeś może o Kimś, Kto leczył łuszczycę za pomocą hipnozy? Z jakim skutkm? z Pozdrowieniami, Edyta
„(…) zamiarem było dotarcie do źródła mojego schorzenia. Udało się.”
Mogłabyś dokładniej określić? Bo zrozumiałem, że brałaś udział, i to z dobrym skutkiem, a z drugiej strony pytasz o skutki właśnie.
Co do „eksperymentowania” – z mądrym podejściem do sprawy na pewno nie zaszkodzi, jednak równocześnie prowadzić leczenie innymi metodami.
No i jak zwykle – osobiście odradzam wszelkich ezoteryków, magicznych bioenergoterapeutów, egzorcystów, wróżki, czy innych czarnoksiężników. Niestety profesjonalna pomoc hipnoterapeuty kosztowałaby fortunę – a skutki niepewne.
Jeśli masz jakieś pytania (a domyślam się, że jeszcze dużo ;)) śmiało:
-tutaj
-na forum
[email protected]
-Adrian za siebie niech się sam wypowie ;P
właśnie dobre pytanie ;) mnie to też interesuje ;) albo czy da się coś takiego z odchudzaniem, np wyobrażam sobie że nie chce mi się jeść albo że jestem najedzona ;) albo w ogóle że mój tłuszczyk na brzuchu sam się spala ;) a ja siedzę i nic nie robię i mam coraz ładniejszy brzuch ;D to byłoby extra ;)