Kilkadziesiąt sformułowań i kilka długich zdań. Poczuj na sobie jak działa język hipnozy.
Wziąłem do ręki dwie lektury, dwóch interesujących autorów i zacząłem czytać. Oczywiście znałem obie doskonale, bo czytałem w całości, często też do nich wracałem. Tym razem jednak moim celem było wyłapywanie sformułowań, w których kryje się cała moc języka hipnozy.
Znalazłem, to czego szukałem i postanowiłem, że pokaże to też tobie, szczególnie w momencie gdy wygodnie możesz siedzieć w swoim fotelu i patrząc się w monitor z łatwością skoncentrujesz się na każdym słowie, które dla ciebie napisałem. Podążając wzrokiem po tekście, który teraz widzisz, możesz wziąć kolejny miarowy oddech i skupić się jedynie na wygodzie rozluźniających mięśni i odczuwając ciepło pod pośladkami przenieść koncentrację na dalszą część tekstu, którego autorem jest Derren Brown z książki pt. „Sztuczki Umysłu”.
Kiedy tu siedzisz, nie zważając na otoczenie, skup się na tych słowach i kiedy czytasz ten artykuł, im bardziej starasz się o tym nie myśleć, tym bardziej zauważasz, że narasta w tobie chęć drapania.
Autorem pogrubionego tekstu, jak już wspominałem, jest Derren Brown. W tym przykładzie starał się w swojej książce pokazać jak istotne jest odpowiednie sformułowanie zdania by osiągnąć zamierzony cel sugestii. To powyższe znaczy tyle samo co:
Chcesz się drapać.
O ile jednak czytający poprzednie sformułowanie w wyniku nie narzucającej się sugestii mogli przez chwilę poczuć chęć drapania się, to w przypadku drugim, to może już nie działać. Pod warunkiem, że w tym momencie sugestywność tego tekstu nie wzrosła diametralnie i każda bezpośrednia sugestia będzie miała na was wpływ :)
Teraz skoncentrujmy się na tym co w tego typu tekście jest istotne. Zwróćcie uwagę na sformułowanie – Kiedy tu siedzisz – jesteś tu i teraz, a także z pewnością siedzisz. Jest to stwierdzenie rzeczy oczywistej, mówię ci co robisz i ty natychmiast się z tym zgadzasz, nie ma w tobie żadnej sprzeczności, chyba, że właśnie leżysz.
W dalszej części tekstu przeplata się sugestia z kolejnymi potwierdzeniami tego co właśnie w tej chwili robisz – nie zważając na otoczenie, skup się na tych słowach i kiedy czytasz ten artykuł, im bardziej starasz się o tym nie myśleć, tym bardziej zauważasz, że narasta w tobie chęć drapania. – po sugestii by nie zważać na otoczenie następuje wskazanie na słowa, które niewątpliwie czytasz, a jednocześnie pada sugestia byś się na nich skupił, mowa także o tym, że czytasz ten artykuł, jasna sprawa. I końcówka to już splot sugestii. Sformułowanie, że starasz się o czymś nie myśleć, a mimo to, to coś narasta jest genialnym rozwiązaniem z dwóch powodów – możesz myśleć lub nie myśleć… Cokolwiek zrobisz i tak osiągnięty powinien być skutek sugestii.
W zdaniu tym następuje stymulacja i prowadzenie. Stymulacja to właśnie potwierdzenia tego co robisz, a prowadzenie, to delikatne podsuwanie nowych zachowań, myśli czy odczuć w postaci sugestii. Należy jednak pamiętać, że tuż po stymulacji musi nastąpić natychmiast sugestia, która jest wieńczona kolejnymi stymulacjami.
Poniżej jeszcze kilka zdań, które można wykorzystać we własnej praktyce hipnozy. Autorem ich również jest Derren Brown.
Kiedy tu siedzisz i z zamkniętymi oczami słuchasz moich słów, czując, jak twoje ramiona spoczywają na oparciach fotela, pozwalając aby moje słowa cię rozluźniały, gdy twój oddech staje się miarowy i spokojny, chciałbym, abyś pozwolił sobie na zapadnięcie w pewnego rodzaju sen.
I kiedy tak wsłuchujesz się w mój głos i patrzysz na ten zegarek, kiedy obserwujesz go, rozluźniając się w fotelu, zauważasz, że powieki zaczynają ci coraz bardziej ciążyć, gdy mnie słuchasz. Wszystko jest w porządku – a kiedy czujesz, że opadają, nadal możesz mnie słuchać, rozluźniając się i pozwalając, aby stawały się coraz cięższe. Kiedy już cały rozluźniłeś się w fotelu, twoje powieki stają się jeszcze cięższe i mrugasz coraz częściej, aż wreszcie pozwalasz im opaść, aby mózg pogrążyć się we śnie.
Zrób to sam
Nie można opierać się jedynie na gotowcach, dlatego teraz przemyśl powyższe dwa teksty i spróbuj odnaleźć zdania stymulujące (potwierdzenia rzeczywistości) i prowadzące (sugestie).
Zrób to solidnie, a dobrze zapamiętasz budowę tych zdań i z łatwością będziesz tworzyć podobne.
A teraz kilka sformułowań z książki „Wyższa Szkoła Hipnozy” Kurta Tepperweina, które niewątpliwie mogą przydać się przy tworzeniu nowych sugestii, a także całych technik hipnotycznych.
– proszę się w pełni odprężyć
– oddychaj głęboko i regularnie
– opadasz coraz głębiej
– uczucie spokoju i odprężenia
– w pełni odprężony
– cudowne uczucie spokoju rozszerza się w całym ciele
– czujesz, odczuwasz, doznajesz całkiem wyraźnie
– cudowne uczucie
– nic ci nie przeszkadza
– słyszysz tylko mój głos
– stopniowo zapadasz się coraz głębiej
– otwiera się brama do twojej podświadomości
– wszystko co powiem wnika do twojej podświadomości
– natychmiast i bez oporu
– nieprzezwyciężony przymus
– stan spokoju i odprężenia
– chcesz i będziesz tak postępował
– wszystko co powiem tkwi głęboko w twojej podświadomości
– nie możesz otworzyć oczu, ale już tego nie chcesz
– pozwalasz sobie
– odświeża się każda komórka twojego ciała
Baw się dobrze. Coś jest trudne? Chcesz się podzielić wrażeniami? Pisz w komentarzach, lub zawitaj na naszym forum.
Naucz się samodzielnej hipnozy
z bezpłatnym poradnikiem AUTOHIPNOZA
BEZPŁATNY
Sprytne! W sumie można to chytrze wykorzystać w rozmowie i druga osoba nawet się nie z orientuje.
To, że gdy je czytałeś i nie zadziałały, albo ktoś próbował Cię wprowadzić w trans i mu nie wyszło, absolutnie nic nie znaczy. To jest tylko przykład, który podał Adrian, i wskazówka.
Bardzo wiele, nieraz więcej zależy od podejścia i doświadczenia samego hipnotyzera-jego autorytetu, sugestywności, zrozumienia istoty hipnozy. Także hipnotyzowany powinien wiedzieć, czego się od niego wymaga i jak ma się pozwolić prowadzić.
Gdyby adepci-hipnotyzerzy zrażali się po pierwszych próbach (które nieraz są całkowitą klapą), ten portal nie miałby prawa istnieć ;]
To że literki na monitorze kogoś nie zahipnotyzowały to nic. Słowa to tylko 7-10% całego przekazu. Dodajcie do tego niski, spokojny głos, powolna artykulację każdej sylaby i macie hipnozę. Poza tym, jak ktoś sobie w poi w głowę, że będzie hipnotyzowany i nie podąża, to nie zostanie zahipnotyzowany żeby jak chciał. Trzeba dać się prowadzić hipnotyzerowi.
Podrapałem się :D Bardzo fajny artykuł. Wiele technik wypróbowałem na sobie i jestem zafascynowany tym jak można sobie wmówić pewne sprawy. Zauważyłem zresztą w życiu ogólnie, że ludzie kochają dostawać potwierdzenia rzeczywistości zanim podejmą określoną decyzję. Wszędzie jest hipnoza tylko nie rozumiana w tak naukowy sposób. Pozdrawiam autora. Widzę, że dobrą robotę wykonujesz!! :)
Do tej hipnozy nie można się bać bo nie wyjdzie. Mam problem bo moja koleżanka się boi albo wybucha śmiechem