fuck youKobiety mówią, że to intuicja. Wewnętrzny głos, który im coś podpowiada. Faceci też to mają, ale nie tak dobrze dostrzegają wysyłane informacje. Nic z tych rzeczy, czyli to nie intuicja, ale coś znacznie bardziej ciekawego.

Nasze ciała mówią! Ta zaskakująca informacja przetacza się obecnie przez Polskę i wprawia w osłupienie wszystkich. Dobrze, może trochę przesadziłem, ale przyznacie mi, że o mowie ciała wiecie niewiele. Zresztą ja też wiem niewiele iii, ja po prostu mam intuicję :)

Co zrobić z uniwersalnymi znakami ciała?

Dobrze nie  pamiętam tych wykresów, gdzie to słowa mają jakieś 9% czy więcej przekazu, a reszta to tonacja głosu, mowa ciała itp. Podobno to ciało mówi najwięcej. Zgoda, ale to jednak słowo niesie precyzyjny przekaz, ale z zastrzeżeniem. Istne szaleństwo, bo teraz wyobraźcie sobie, że ktoś kłamie. Jego precyzyjne słowa są sprzeczne z jego nieprecyzyjnym przekazem mowy ciała. Ja już sam się w tym gubię, bo w takim razie na czym się opierać? ha! Na intuicji. Pewnie zdarzało się wam, iż coś wam mówiło, że ktoś kłamie. Duże prawdopodobieństwo, że tak było. Z mowy ciała jednak nigdy nie możemy odczytać wszystkiego precyzyjnie i musimy opierać się na domysłach i podświadomych sygnałach, co nazwaliśmy intuicją. Proszę z tego miejsca by nie wertować internetu w poszukiwaniu uniwersalnych znaków poza werbalnych, bo można sobie je wsadzić na prawdę głęboko w… chyba nie wypada mówić w tym miejscu dupa, bo jeszcze gotowi pomyśleć jesteście, że to wulgarne miejsce.

Chcecie być bardziej czuli na znaki poza werbalne? Miejcie oczy szeroko otwarte, uczcie się ludzi. Obserwujcie czyjeś zachowanie, nie starajcie robić się tego w pełni świadomie, bo skupiając się na jednym zapomnicie o drugim. Po prostu patrzcie na całego człowieka, na wszystko co robi, wczujcie się w jego rytm mówienia, w jego gesty itd. Istnieje nawet teoria, że podobnie zachowując się jak nasz rozmówca zdajemy się mu być bliżsi. Potwierdzam, potrafię dogadać się z każdym, tylko trochę czasu trzeba by nauczyć się jego mowy. Mówiąc mowa, mam na myśli wszystko, nie tylko słowa jakie używa, ale gesty, ton głosu, tempo mówienia, ruchy rąk, ułożenie ciała. Wszystko.

Kobiety i ich nieświadome przekazy.

Wspominałem na wstępie o kobietach. Swoją drogą, znacie adres do mnie, jest na dolnej belce, zakładka „kontakt” ;). Nie mam tu naukowych twierdzeń, ale z doświadczenia wiem, ze kobiety widzą więcej. Z kobietą rozmawiasz na dużo głębszym poziomie, bo dochodzi właśnie mowa ciała. Z drugiej strony kobieta bywa irytująca, bo zupełnie co innego mówi, a inne sygnały poza werbalne wysyła. Często świadomie, a czasami zupełnie nieświadomie, bo wyuczyła się pewnych wzorców i powtarza je w kółko i dziwi się później, że zaczepiają ją np. zboczeńcy. Jest tak, bo istnieją pewne ogólne wzorce np. spojrzenie, uśmiech, mrugnięcie okiem, środkowy palec dłoni. Nawet ubiór niesie ze sobą przekaz, zobaczysz metala czy gotha, to szybko zaczynasz rozumieć o co chodzi. Tego możemy nauczyć się i w pewnym stopniu świadomie identyfikować, chociaż nie trudno o złe zinterpretowanie. Jak choćby w przypadku kobiety, do której lgną zboczeńcy. Może nieświadomie wysyłać sygnały o gotowości seksualnej, choć tak na prawdę nie ma ochoty na seks. Podobnie w innych sytuacjach, dlatego nie zawsze, nawet ogólnie przyjęty znak musi znaczyć to samo dla wszystkich i być świadomie używany. Przypomina mi się moja nauczycielka z liceum, która wyliczając niejednokrotnie pokazywała środkowy palec całej klasie, a więc kazała nam się pierdolić? Nie, po prostu nieświadomie używała pewnego znaku pozawerbalnego, który mylnie przeze mnie interpretowany wywoływał rozbawienie. Rada jest na to jedna, należy uczyć się swoich rozmówców i poznawać ich mowę, mowę absolutną, a więc obfitującą we wszystko to co może nieść informację.

Spójność przekazów werbalnych i pozawerbalnych, czyli bądź zrozumiany.

Znam tez przypadki i po części jest to mój przypadek, które czuły się kimś innym niż były postrzegane. Obecnie jestem postrzegany tak jak zawsze tego chciałem, ale niegdyś bywało z tym różnie. Nie oznacza to, że ludzie mnie krzywdzili swoimi interpretacjami, ale to ja wysyłałem do nich złe sygnały. Weźmy na przykład proste zdanie – zostaw to. Na ile sposób możesz je powiedzieć? zupełnie bez emocji, rozkazująco, pytająco, prosząco. Spróbuj to powiedzieć w tych czterech formach. Widywałem rodziców, którzy do swoich dzieci mówili prosząco „zostaw to”, a dzieciak miał ich gdzieś. Nie dziwię się, skoro proszą swoje dzieci, a nie nakazują im. To tylko ton głosu, a potrafi zmieniać bardzo wiele. Pomyśl, że nawet tak proste zdanie możesz powiedzieć z dużą ekspresją, odpowiedni intonując, grożąc palcem, marszcząc brwi, a nawet przybierając pozę ciała na bardziej bojową. Dla bardziej czułych zmiana źrenicy może też coś powiedzieć, bo w złości one kurczą się. Nie dostrzeżemy tych wszystkich elementów, ale jeśli spotkamy się z takim zachowaniem będzie on jednoznaczny. Pamiętaj o tym i też zachowuj się jednoznacznie, by twój przekaz pozawerbalny i werbalny był spójny. Również nich twój przekaz pozawerbalny i werbalny będzie spójny z twoimi myślami, chociaż nie zawsze, a wtedy będziesz idealnym improwizatorem, ewentualnie kłamcą. Wykorzystanie swoich umiejętności, to już wasza sprawa. Najważniejsze jest to by być rozumianym i interpretowanym tak jak się tego chce, a unikamy wtedy sporów i własnych żalów, że ktoś zrobił nie tak jakbyśmy sobie życzyli.

Naucz się samodzielnej hipnozy

z bezpłatnym poradnikiem AUTOHIPNOZA

Bezpłatny e-book autohipnoza

BEZPŁATNY