Zostały jedynie 3 dni 2010 roku. e-hipnoza.pl już się podsumowuje, a rok ten jak zwykle obfity był w prowokacje, nauki, techniki i inne słodkości, które lubi każdy hipnotyzer i adept hipnotyzer.
Przez cały rok czytelnicy e-hipnoza.pl mogli czytać darmowe materiały pisane przeze mnie jak również innych autorów – można znaleźć tu artykuły Adriana Zwolińskiego, a także naszego etatowego trenera hipnozy Michała Cieślakowskiego. Skoro już jesteśmy przy osobie Michała, to należy wspomnieć, że przez cały rok 2010 zmierzył Polskę od wschodu po zachód i od południa po północ przekazując na prowadzonych przez siebie warsztatach naukę hipnozy w różnych jej odmianach (dyrektywna, sceniczna, uliczna, błyskawiczna, hipnoterapia itd.). Michał jednak nie tylko prowadził kursu płatne. Przeprowadził całą masę kursów darmowych, ponadto nagrywał filmy, które możemy znaleźć tutaj na stronie:
Statystyki
W trakcie całorocznej działalności e-hipnoza.pl odwiedzono około 120 000 razy. W roku 2009 było to około 94 tysiące odwiedzin. Ponadto w roku 2010 strona zanotowała 473 000 odsłon.
Jest to rekordowy rok jeśli chodzi o odwiedziny. A kolejny rok zapowiada się jeszcze bardziej sowicie.
Z ważniejszych i ciekawszych artykułów w tym roku
Wybrałem 9 najciekawszych artykułów. Jak każdego roku, nie zabrakło prowokacji, choć w tym było ich zdecydowanie najmniej.
„Wiem po co tu przychodzisz. Wiem czego oczekujesz i wiem co pomyślisz po przeczytaniu tego tekstu. Wiem, ale ci nie powiem.”
Powyższymi słowami zacząłem artykuł, który okazał się prowokacją 2010 roku. Szybko stał się chętnie komentowany, a tam często głosy oburzenia. Mało kto wie, że artykuł napisałem niemalże na kolanie, bo nie miałem co wrzucić na stronę. Jak historia mnie jednak uczy, te największe banały często najłatwiej w czytelników trafiały :) Nikt nic się nie nauczy, ale komentujecie chętnie.
Poniżej kilka linków wybranych przeze mnie. Artykuły uważam godne uwagi jeśli chodzi o nauke hipnozy, rozwój osobisty. Jest tam także pierwsze badanie, które przeprowadziłem na stronie (Zimny Odczyt – przy. Adrian)
Nowości!
Najważniejszym wydarzeniem tego roku była zmiana serwera. Chyba tylko ja pamiętam jakie opóźnienia były na starym… A nie dość, że chodził wolno, to kilka razy w tygodniu w ogóle przestawał działać, czasami na długie godziny! Nie wiem skąd wzięły się te problemy, ale to był czas by przenieść się na coś zdecydowanie lepszego. Serwis weblus.net.pl Piotra Zadrożnego udostępnił mi taką możliwość i strona szybko przeniosła się na sprawniejszy serwer. Została zmieniona także nazwa ze starej hipnoza.ttd.pl na nową e-hipnoza.pl.
Warto wspomnieć że jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia strona po raz drugi w tym roku zmieniła serwer. To za sprawą po raz kolejny starań Piotra Zadrożnego. Obecnie działa dwa razy szybciej niż po pierwotnej zmianie serwera.
Została stworzona nowa strona zakontaktowani.pl. Została zintegrowana z e-hipnoza.pl za pomocą aplikacji facebook. Tak, możesz znaleźć zakontaktowani.pl na facebooku. Znajduje się tam także moje konto – http://www.facebook.com/profile.php?id=100001645893534
Osobiście
Wielokrotnie proszony byłem o przedstawianie większej ilości informacji o sobie. Proszono także o zdjęcie :) Zawsze podchodziłem do sprawy sceptycznie, bo nad wyraz cenie sobie prywatność i nie lubię hulać po internecie obnażając się do reszty wrzucając masę osobistych informacji, łącznie ze zdjęciami. Choć mogliście zdjęcie zobaczyć już na facebooku lub zakontaktowani.pl to dziś premiera na e-hipnoza.pl.
Dziś wracamy jeszcze do tego co było. Od nowego roku zaczynamy jednak kolejny etap, z nowymi-starymi celami – dobre pomysły muszą doczekać się rozwinięcia, a mowa tu o zakontaktowani.pl.
Naucz się samodzielnej hipnozy
z bezpłatnym poradnikiem AUTOHIPNOZA
BEZPŁATNY
Czy faktycznie jest tak kolorowo? :)
Ten rok faktycznie był rewolucyjny. Zmiana serwera tylko polepszyła stronę. Dobra passa trwała… do czasu, aż po raz pierwszy nie pojawiło się nazwisko Michała :D
Na początku wszystko było jak dawniej, nawet lepiej, bo pojawiły się oferty kursów. Ciekawe, nie powiem, sam bym z chęcią skorzystał.
Z czasem jednak oferty zaczęły wychodzić na pierwszy plan. Jeszcze nie było tak źle. Ale dzisiaj przeszło to pewną granicę.
Strona nastawiła się na komercję. Nie ma oczywiście nic zdrożnego w zarabianiu pieniędzy, szczególnie tych które się należą. Zdaję sobie sprawę z tego, że strona z czegoś ,,żyć” musi, ciężka praca też jakoś wynagrodzona powinna być.
Jednak kiedy wchodzę na ,,e-hipnoza.pl” nie widzę już artykułów. Zamiast tego na stronie głównej wyświetlają się kolejne oferty kursów. W najróżniejszych miejscach na rozmaite tematy. Super.
W moim odczuciu strona (czy jak to kiedyś nazwałeś – blog) przestała być tą samą e-hipnozą (nie wracam do czasów skały i drzewek w logo :)). Już nie przychodzę tutaj przeczytać jakiś dobry artykuł, przychodzę obejrzeć… kolejne oferty kursów. Dlaczego? Tego nie umiem zrozumieć.
Masz rację Templariuszu co do tego, że brakuje nowych artykułów. Ja sam nad tym ubolewam, bo pisanie tutaj to zawsze była dla mnie rozrywka. Błędnie jednak wnioskujesz przyczynę i skutek. Gdyby oferty kursów pojawiły się na stronie ponad rok temu, to byłyby kursy i byłoby sporo artykułów. A gdyby ofert komercyjnych nie było tu wcale, to na stronie po prostu nie byłoby nic.
Zawsze chciałem by moja praca była związana z moją działalnością w sieci i nadal będę dążył do tego. Nic się u mnie nie zmieniło i nadal będę tu pisał. To co było to chwilowa zadyszka od natłoku obowiązków. Pracuję nie tylko tu, ale też gdzie indziej, ponadto studiuję psychologię i nieskromnie przyznam, że nie byle jak :)
To co jednak wszystkich interesuje – zbieram tematy, pomysły i będę pisał na stronie tak jak dawniej. Chcę też rozwinąć zakontaktowani.pl i tutaj chętnie zaprosiłbym kilka osób do współpracy na stanowiska researcherów. To może rozwinę jednak w swoim czasie.
Ale ciacho ;P