shitKiedy z kupy zrobisz tort.

Wszystko co robisz ma jakieś racjonalne podstawy. Racjonalne dla ciebie, bo nie zawsze racjonalnie obiektywnie. Bez racjonalizowania swoich czynów nic nie miało by sensu, głupot nikt by nie robił, brali byśmy ślub tylko z mądrymi i ładnymi partnerami. Tak jednak nie jest, żyjemy bo wierzymy, że pójdziemy do nieba, że dusza nasza sobie poleci w jakieś przyjemne miejsce lub wrócimy na ten przebrzydły padół raz jeszcze inkarnując się w człowieka lub w wiodącą bezstresowe życie żabę. Robimy głupoty uważając, że czynimy coś ważnego, coś potrzebnego, coś co nam coś da. I żenimy się, przepraszam, żenicie się z brzydkimi kobietami wmawiając sobie, że jest mądra, że ma coś fajnego i co tam jeszcze sobie wmawiacie.

W każdym przypadku wszystko ma swój sens, a ma sens, bo jest racjonalne. Jakże błędne może być to uczucie, jakże nieracjonalne może być jedzenie trawy i torfu. Ten jednak co to czyni powie o swoim zdrowiu, zaoszczędzonych pieniądzach, lepszym życiu. What the fuck!? Czy może tylko ja nie widzę racjonalnych podstaw by jeść trawę i torf? Dla mnie zdrowie, oszczędność pieniędzy i lepsze życie to zdecydowanie coś innego. Racjonalnym dla mnie jest niezjadanie jedzenia mojemu jedzeniu.

Zacznij kiwać głową z uznaniem wobec tezy, że racjonalność jest subiektywna. I tym działaniem nadajemy sens temu co robimy.

Racjonalizacja w hipnozie

Genialnie widać skłonność do racjonalizowania osób zahipnotyzowanych, czy już po wyjściu z hipnozy. Kiedy powiesz swojej ofierze, że gdy wyjdzie z hipnozy wypnie język do stojącej nieopodal pięknej kobiety, ten w prawidłowym odruchu będzie czuł silną chęć zrobienie tego. Może to uczynić od razu, a może też powstać konflikt z jego wartościami i będzie powstrzymywał to. Jednak po pewnym czasie ulegnie i pokaże w pełnej krasie to co skrywa w gębie. Hipnotyzer spyta się go „co ty zrobiłeś, dlaczego wypiąłeś tej 'dupie’ język?”, na co można uzyskać zaskakującą odpowiedź „chciałem by zwróciła na mnie uwagę”. Dodam, że ta osoba nie pamięta o sugestii hipnotyzera, ale czuje, że powinna wypiąć język. By to uczynić trzeba nadać tej czynności sens, w naszej głowie musi być coś pozytywnego z tym związanego, żeby nie zrobiło z nas totalnych głupców. Zwrócenie na siebie uwagi normalna rzecz, może wypięcie języka to głupi pomysł, ale z pewnością da się zwrócić na siebie uwagę i jest to jakieś uzasadnienie. Jak szybko twój bystry umysł powinien zauważyć, to uzasadnienie jest zmyślone, bo dana ofiara wcale nie chciała zwracać na siebie uwagi, a wymyśliła jedynie to, by dać motyw swojemu działaniu.

Życie to jedna wielka… racjonalizacja

W życiu jest dokładnie tak samo. Cokolwiek sobie ubzdurasz, w jakim byś gównie nie był, to i tak znajdziesz odpowiednie uzasadnienia dla swojej sytuacji i poczynań, to się nazywa racjonalizowaniem. Na świecie przecież tylu wariatów, a nie znasz z pewnością ludzi, którzy szczerze uważają się za wariatów, niespełna rozumu, aczkolwiek jesteś w stanie wskazać takich ludzi we własnym mniemaniu.

Kiedy klepiesz biedę powiesz, że pieniądze nie są ważne, a twoja sytuacja jest taka bo poświęciłeś się czemuś innemu, ważniejszemu. Mówi tak niemal każdy kto klepie biedę, ale tylko nieliczni mówią o czymś co naprawdę miało miejsce, reszta po prostu nie przyzna się do swoich błędów i nie spróbuje tego odwrócić. Skoro nie ganimy siebie, nie staramy się zmieniać, to nadajemy sens temu co mamy. Jest to przykład racjonalizacji, która idzie w patologicznym kierunku – zaślepia, nie działa rozwojowo.

Sama świadomość procesu racjonalizacji daje nam możliwość spojrzenia na siebie z innej perspektywy biorąc pod uwagę obiektywne argumenty. To jak z oceną jakiegoś środowiska, trzeba z niego wyjść i ocenić by móc powiedzieć, że kierunek ich działań jest słuszny. Można wtedy coś zmienić, czemuś zapobiec, znaleźć lepsze rozwiązanie.

Wykorzystać racjonalizację

Wykorzystanie procesu racjonalizacji jest również ważnym elementem, ale zdecydowanie trudniejszym, bo trzeba być jego świadomym i w dodatku świadomie kierować. Czasami są sytuacje, gdzie działanie jakieś nie ma sensu, trudno znaleźć poważne motywy i to jest właśnie ta sytuacja, w której umiejętność świadomej racjonalizacji może przynieść bardzo pozytywne efekty.

Przykładowo. Wydaje ci się, że coś jest nieracjonalne. Jest masa takich rzeczy, ja wychowywałem się w środowisku, w którym gotowanie przez faceta nie jest rzeczą męską, normalną, jak i wiele czynności, które uznawane są za czynności wykonywane przez kobiety i nienadające się do wykonywania przez mężczyzn. Racjonalnym było, że jestem facetem, twardym, walczącym o pokarm, a gotować ma kobieta. Jak w takim razie zmienić to co jest obecnie racjonalne na nieracjonalne? Znalazłem emocje, które są od tego silniejsze. Zdolność do przetrwania (bo jak przetrwać samemu nie umiejąc gotować?), lansowanie się przy kobietach i już to jest silniejsza motywacja by zmienić obecny stan rzeczy. Gotowanie przestało się kojarzyć z ciotą, a zaczęły kojarzyć się z niezależnością i lepszym postrzeganiem przez kobiety. Gotowanie stało się racjonalne, a nieracjonalnym stało się brak tej umiejętności. Racjonalne z powodu motywów (lans, niezależność) jakie mnie popychają do robienia tego.

Racjonalizacja to nic innego jak kojarzenie, przypisywanie do czegoś takich emocji, które będą nadawać sens, jakiś pozytywny wymiar. To chyba logiczne jest, bo dążymy do przyjemności. Obserwuj proces racjonalizacji u siebie i nauczyć się manewrować nim przypisując konkretne emocje danym czynnościom.

Naucz się samodzielnej hipnozy

z bezpłatnym poradnikiem AUTOHIPNOZA

Bezpłatny e-book autohipnoza

BEZPŁATNY