Przedstawię całe show, które odbyło się w programie „rozmowy w toku” od kuchni. Ocenię występ hipnotyzerów i opiszę na czym polegał ich sukces.
Show Jurija miałem okazję oglądać na żywo i w tym programie wszystko wyglądało identycznie. Wybrana grupa do hipnozy z pewnością przeszła testy podatności na sugestię i rozmowę wstępną – czego od nich się wymaga. Czas antenowy na pokazanie tego nie pozwolił, ale to jeden z aspektów sukcesu. Wspomniano, że ludzie ci deklarowali, iż w hipnozę nie wierzą. Ja zawsze się pytam „w jaką hipnozę nie wierzą?”. Powód jest prosty. Wiedza na temat hipnozy często jest uboga i opiera się głównie na stereotypach, że to stan w którym traci się świadomość, hipnotyzer włada umysłem itd. Kiedy jednak dochodzi do hipnotyzowania ludzie mogą koncentrować się na tym by nie tracić świadomości, a przy tym wykonują wszystkie polecenia hipnotyzera i myślą w sposób jaki on im narzuca. Hipnoza wtedy wychodzi, ludzie nie tracą świadomości, choć inaczej wtedy postrzegają to co się dzieje. Dlatego brak wiary z udaną hipnozą nie koliduje, bo grunt to to, by osoby hipnotyzowane bezkrytycznie wykonywały polecenia, a do tego służy test podatności, który sprawdza, czy tak rzeczywiście jest.
Zaskakujące wprowadzenie w hipnozę
Z pewnością zadziwiająca była metoda wprowadzania w hipnozę. Szarpnął, zgiął i kazał spać. W innym przypadku ustał w odległości 2 metrów i wykonał gesty jak gdyby odpychał coś i kobieta przewróciła się w ramiona mężczyzny znajdującego się za nią. I omówię ten przypadek, bo jest najciekawszy. Dlaczego opadła? Czy działała jakaś energia? Czy Jurij pchnął ją używając jej aury? Zaprosił swojego pomocnika i powiedział „złapiesz ją jak opadnie” i to już była sugestia dla tej kobiety, że ma opaść. Staną naprzeciwko niej, wywołał efekt oczekiwania po przez pewne wpatrywanie się w nią i po chwili wyciągnął rękę i energicznym ruchem zainscenizował pchnięcie. Kobieta oczywiście opadła w ramiona mężczyzny, zamknęła oczy i położyli ją na podłodze. Swoją drogą uwielbiam te elementy w hipnozie, bo mają coś z iluzji, bo widownia pomija kilka kluczowych kwestii i zapamiętuje tylko to, że kobieta została postawiona i hipnotyzer pchnął ją swoją energią. To wzbudza fascynację.
Omówię na powyższym przykładzie cały mechanizm działania hipnozy. Jak już było wspomniane, przed hipnozą wszyscy zostali pokierowani na co mają zwracać uwagę i co robić, a więc tylko głos hipnotyzera i bezkrytyczne wykonywanie jego poleceń. Dochodzi jeszcze do tego oczekiwanie efektu. Stanął więc naprzeciwko kobiety i wydał sugestię niewerbalną (w żadnym razie ezoteryczne pchnięcie aury co jest zupełną bujdą), która wskazywała na opadnięcie do tyłu, co zresztą też zasugerował nakazując mężczyźnie ustać za nią i wszystko było jasne. Ona z pewnością oczekiwała tego efektu, była gotowa by to wykonać. Trudno też byłoby jej nie wykonać polecenia, bo wokoło było wielu widzów i w dodatku widzowie przed telewizorami, to musiało się udać, to trzeba było zrobić. I może wkradać się opinia, że mogła oszukiwać. I faktycznie tak mogło być, mogła wykonywać sugestie, bo nie wypadało zachowywać się inaczej. Hipnoza miała wymiar prawidłowy jeśli kobieta rzeczywiście odczuwała, że musi opaść, nie widziała innego rozwiązania i po programie mogła przysiąc, że odczuwała energię, która ją odpycha. Ważne w takim przypadku jest oczekiwanie efektu, ciągłe myślenie o tym co się stanie, sprawdzanie czy już się to dzieje i rzeczywiście zaczyna się dziać.
Kiedy hipnoza jest prawdą, a kiedy oszustwem?
Dlaczego osoby zahipnotyzowane zachowywały się tak jak się zachowywały? Hipnoza pozwala oderwać się od naszej tożsamości. Pozwalamy więc sobie na robienie najróżniejszych rzeczy. Kiedy ktoś nam każe wyjść na środek sali wypełnionej ludźmi i udawać Pawła Kukiza, to myślimy sobie, że to jest bardzo głupie. Podczas hipnozy to wszystko odchodzi, jesteśmy zahipnotyzowani i pozwalamy sobie na robienie rzeczy nieracjonalnych i wierzymy w to co robimy, że jest to w porządku, jest dobrze, my jesteśmy dobrzy i możemy robić to co robimy. Sytuacja nie jest analizowana zupełnie, trzeba wykonać sugestie i się ją robi, ponieważ to hipnoza można wiele, bo nikt nam później nie zarzuci, że robiliśmy z siebie głupka, bo byliśmy zahipnotyzowani. Dlatego najlepsze obiekty do hipnozy to te, które są otwarte na nowe doznania i pozwolą pokierować się w sposób, który normalnie wydaje się niedorzeczny. Tutaj znów można zarzucać udawanie i znowu faktycznie tak może być. Mówimy o prawdziwej hipnozie, gdy osoba zahipnotyzowana wierzy w to co się dzieje i po hipnozie również wierzy, że była zahipnotyzowana i robiła wszystko pod wpływem sugestii bez swojej świadomej ingerencji w to.
Rysy na terapii
Drugi występ, to popisy Kaczorowskiego, które były według mnie tandetne. Czy wy też słuchając go irytujecie się? Liczne błędy językowe, ton głosu idiotyczny i te krzyki. Mnie to zupełnie nie przekonuje. Uważam też, że podejmowanie się inscenizacji terapii w takich programowych warunkach jest nieetyczne. Dlaczego? Powód jest prosty, bo czy ktoś spodziewał się, że w programie coś nie wyjdzie? Że ludzie po hipnozie uznają „nie wyszło, opierdole tę napoleonkę”? Nic z tego. Jest program o hipnozie, jest pewny siebie hipnotyzer i są widzowie, którzy patrzą i czekają na efekty, to po prostu musi wyjść. Do tego techniki. Bardzo krótkie, tandetne. Wszystko niby na potrzeby programu, ale skoro program jest tak krótki, to możliwości hipnozy nie pokazywałbym w ten sposób, bo to raczej ośmiesza prawdziwą terapię. Drugą część programu uznaje więc za totalną klapę i bardzo szkodliwą terapii. Żaden terapeuta nie powinien podejmować się w tak krótkim czasie na antenie czegoś co ma znamiona terapii.
Tym którzy czują niedosyt odpowiem w komentarzach.
Naucz się samodzielnej hipnozy
z bezpłatnym poradnikiem AUTOHIPNOZA
BEZPŁATNY
Mnie interesuje fakt, czy to co pokazał pan Kaczorowski ma jakiekolwiek pokrycie w tzw. indukcjach błyskawicznych?
Bo rozumiem fakt, że wszystko mogło zostać po prostu ustawione na potrzeby programu, a sam materiał tak okrojony, by przedstawić hipnotyzerów w blasku chwały i sukcesu. Nie od dziś wiadomo, iż telewizja kłamie ;)
Podobno istnieje nieograniczona liczba sposobów na wprowadzenie osoby w trans, o ile potrafi się wykorzystać sugestię.
W programie były tylko indukcje błyskawiczne. To bardzo sprzyjające okoliczności na stosowanie tej metody. Wszyscy doskonale wiedzą, że mają zamknąć oczy i słuchać hipnotyzera. Oni (hipnotyzerzy) są w telewizji, zaproszeni teoretycznie najlepsi, a więc na starcie obdarzeni wielkim autorytetem. Nic więcej nie trzeba, wystarczy kilka sugestii i jest zabawa :)
Drogi autorze czytam uwaznie i Kukiz to Pawel a nie Piotr
Poprawiłem.
Fajnie by było, gdyby autorytet sprzedawano na wagę ;D
Nie znacie jakichś sposobów na zwiększenie swojego autorytetu hipnotyzera w gronie znajomych? Poza oczywistym zahipnotyzowaniem któregokolwiek z nich ;)
Wiadomo kiedy będzie powtórka? A może ktoś wrzuciłby nagrany program do neta???
W swojej nowej książce poruszam ten temat. I piszę o metodach rozmowy wstępnej, która polega na opowiedzeniu o tym jak kogoś zahipnotyzowaliśmy, jakie ta osoba miała przeżycia, co robiła, że uległa hipnozie itd. O zaletach tej metody piszę w książce. Może ona pomóc w podniesieniu autorytetu.
Istotne jest mówienie w sposób przekonujący. To właściwie cały sukces w tym tkwi. Jak potraktujemy siebie poważnie, potraktujemy siebie jako autorytet, to przekażemy to również innym. Jak się nie czujemy jak autorytet to odegrajmy rolę niczym zawodowy aktor. Jednak nie można przy tym być sztucznym. Wtedy znajomi dojrzą w tobie poza kolegą, również hipnotyzera. I jakże… problematykę naszych codziennych ról życiowych również opisałem w powstającej książce.
A są jakiekolwiek szanse, iż wydasz książki na papierze?
Ciężko mi się czyta dokumenty w formie elektronicznej, często nawet drukuję artykuły ze strony, a później dopiero czytam. Z artykułami nie ma problemu, ale drukować całą książkę…
Jedyna nadzieja w tym, że ktoś nagrał. Szukałem we wszelkich możliwych miejscach – z marnym skutkiem. Dostępny jest tylko zapis czata, który odbył się po programie.
Bardzo niewielkie. Musiałby znaleźć się wydawca, który mi ją wydrukuje i wypuści do księgarń. Ja niestety nie dysponuje, póki co, kapitałem, który pozwoli mi na wydanie książki z własnych środków.
Wrzuć link do tego zapisu. Może kogoś zainteresuje.
Świetny awatar Jester :) Bardziej kolorowo w komentarzach mimo że górują odcienie szarości :)
Za granicą jest z książkami elektronicznymi łatwiej. Istnieją tam drukarnie, które oferują druk książek na żądanie (print on demand). Szkoda, że w Polsce taka opcja właściwie nie istnieje, jeśli chodzi o tak niski nakład jak jedna sztuka…
Wrrr! Omyłkowo zamiast „cytuj” kliknąłem „dodaj komentarz”. Mógłbyś je w miarę możliwości scalić? Nie widzę nigdzie opcji do edycji…
http://czat.onet.pl/1578147,1,0,adam_gnych_-_hipnotyzer,archiwum_dyskusji.html
<– zapis.
Cóż, znudziła mi się ta szara sylwetka. 15 minut w programie graficznym, trochę kłopotu z tłem – nie chciało się zrobić przezroczyste, ale się udało ;)
Prawda, fajny awatar :)
z tego co wiem istnieje, a jeżeli nie znajdziesz, to czasem wydrukować samemu wyjdzie i tak taniej niż kupienie książki wydanej w wersji paspierowej. bo jeżeli Adrianowi udało się wydać taką książkę, to ze wzgędu na niwielki nakład była by droga i ciężko dostępna. A wydruk na prawdę nie jest ani bardzo kosztowny, ani pracochłonny.
Istnieć istnieje. Nawet dzisiaj patrzyłem. Problem w tym, że jest to opłacalne przy większym nakładzie – nie sprzedają na sztuki.
Aczkolwiek wydaje mi się, że masz rację. Wydrukować w sumie można, tylko znaleźć sposób, by to wszystko ładnie razem złożyć – najlepiej z twardą okładką ;)
zbindują ci to w każdym punkcie ksero :) co do drukowania to istnieje taka możliwość, nawet na pojedyncze kartki, popytaj, właśnie np. w punktach ksero, lub w punktach gdzie drukują zdjęcia z cyfrówek. są takie miejsca na 100%, a jak nie chce ci się szukać to spytaj kogoś kto niedawno pisał pracę magisterską itp., na pewno będzie wiedział ;)
Ostatni komentarz w temacie książki, resztę możecie wyjaśnić sobie na priv.
Wracając do tematu – można by posłać do redakcji rozmów zapytanie o datę powtórki lub prośbę o wstawienie (przynajmniej fragmentów) na jakiś kanał w serwisie YouTube… Bo z tego co widzę, to brak odzewu jeśli chodzi o nagranie programu przez użytkowników, a sporo osób chciałoby go obejrzeć ; /
http://patrz.pl/filmy/rozmowy-w-toku-hipnoza tylko tyle..
witam
potrzebuję opinii specjalisty, kogoś kto na tym się zna, bo ja nie mam o hipnozie zielonego pojęcia…
widziałam ten odcinek Rozmów w toku i przyszło mi do głowy, że może hipnotyzer mi pomoże… ale pytanie czy mi pomoże?
choruje na otyłość, walcze ze słabością do słodyczy, jak wiadomo jest mi bardzo cięzko, ale chce sobie pomóc jakoś… czy poprzez hipnozę można „wprowadzić” wstręt do słodyczy czy coś takiego? bo w tym programie był taki przykład na pewnej kobiecie która jadła jakieś ciasto i potem po hipnozie niby miała odruch wymiotny, ale…
proszę o pomoc
jeśli to rzeczywiście może mi pomoc, jak to się przeprowadza i kto byłby mi wstanie pomóc?
proszę o odpowiedź! :(
Martija,
Tylko ty możesz sobie pomóc.
Nie ma czegoś takiego jak chorowanie na otyłość, jest tu urojona choroba której głównym zadaniem jest obarczenie wyimaginowanej choroby otyłością.
Chcesz schudnąć? ściągnij sobie np. z chomikuj „Odchudzanie na Zawołanie” i jedz zdrowo. Stosuje ją od 3 miesięcy, w jednym dniu sobie powiedziałem że będę po prostu ją stosował, i do tego momentu nie ruszyłem żadnych słodkich rzeczy, oraz odzyskałem dawną sylwetkę.
Jeżeli natomiast ktoś jest leniwy, i myśli że schudnie za pomocą pasa „Wibro Ekszyn” czy że hipnoza zrobi zmieni mu na tyle pogląd że w chlebie zobaczy ciasto a w cieście chleb, to niestety nic z tego.
Wydasz tylko straszne hipnozę, by dowiedzieć się że twoje lenistwo jak i obżarstwo ma dużo większą moc od hipnozy, innymi słowa jest to rzecz którą można wykonać bez hipnozy, trzeba po prostu nad sobą popracować, powiedz że od tej chwili nie ruszysz niczego słodkiego i niech tak będzie – jeżeli nie dasz rady to żaden hipnotyzer ani guru ci nie pomoże, jedyne co zrobisz to stracisz kasę i zmarnujesz ich czas na przypadki do wyleczenie^^
Przepraszam cię że nie jestem miły, po prostu wszystkie osoby grubsze jakie znam, są grube na własne życzenie wręcz denerwujące jest patrzenie jak osoba dla której drukowaliśmy dietę zajada się słodyczami, a osób które potrafią wziąć się w garść jest niezwykle mała ilość.
Kojot pieprzysz głupoty i tyle jak jest uzależnienie od jakiegoś pożywienia lub umysł ma wewnętrzną potrzebę by zachować otyłość z jakiegoś powodu to samo odchudzanie często nie pomoże. Jak się nie znasz na hipnoterapii to możesz się nie wypowiadać więcej w takim temacie.
Powiem ci że mi osobiście nie jest żal osób otyłych które nie chcą ze sobą nic zrobić i tak wtedy te osoby zostają grube na własne życzenie. Natomiast są też osoby które pracują nad tym być schudnąć,jednak ze względu na oprogramowanie które ma podświadomość jest to dla nich nie osiągalne. I takim osobom się pomaga.
@martija29 Wygoogluj „Hipnoterapia” i znajdziesz kilku hipnoterapeutów wybierzesz tego który będzie tobie odpowiadał. Pozdrawiam.
Ekhm,
uzależnienie od pożywienia czy czerpanie przyjemności z jedzenia czegoś co smakuje, nie konieczne będące zdrowym?
Osoby które chcą schudnąć i pracują nad tym osiągają to na pstryknięcie palcem, a takich osób jest mało (pracujących nad celem).
Podświadomość jest pojęciem abstrakcyjnym, równie dobrze można powiedzieć że duchy tej osoby nie pozwalają jej schudnąć bo mimo iż ona o tym nie wie, codziennie w nocy jej mówią do ucha – Jedz słodycze, jedz je.
Hipnoza pozwoli jej się rozluźnić i da osobie argumenty które mają być głównym powodem zdrowego odżywania, czy jest to warte kilkuset złotych? Czy jest to bardziej cenne od dietetyka?
Jeżeli ktoś lubi żreć to nawet Erickson z Richardem tu nie pomogą… , ani zmiana oprogramowania podświadomości na V10 full edition;)